piątek, 18 września 2015

szewc bez butów chodzi...

... oj tak, przepiśnika dla siebie do tej pory nie zrobiłam,
a przydałoby się ich już kilka, może za dużo nie gotuję ale przepisy zbierać lubię :)
W albumach też deficyt więc zdjęcia nie powywoływane od kilku lat,
ale przynajmniej zdjęcie sobie wydrukowałam i w LO je oprawiłam :)
Moje własne LO, dopiero drugie w trzyletnie karierze scrapbookingowej, więc szału nie ma,
ale jestem bardzo zadowolona, że wreszcie zebrałam się to tworzenia tego typu prac :)
Zdjęcia dzięki temu z komputera wychodzą i można na nie codziennie patrzeć :)
A przy okazji własne wykrojniki mogę używać.
Pozdrawiam cieplutko
Monika

3 komentarze:

  1. Skad ja to znam???? Ale wyszło cudnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna praca, z pewnością warto ją codziennie podziwiać i komplementować zdolną twórczynię! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szewc bez butów chodzi ... skąd ja to znam ;)
    Praca świetna :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony ślad :)